Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emty13 z miasteczka Goszcz. Mam przejechane 9614.92 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 250 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emty13.bikestats.pl
  • DST 143.00km
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 20. Wenecja

Poniedziałek, 16 lipca 2012 · dodano: 13.07.2013 | Komentarze 1

Wenecja, miasto zakochanych, ciasnych uliczek, wielu mostów, gondoli no i... smrodu? Z tym ostatnim stanowczo się nie zgodzę :) Mimo tego, że od wielu osób słyszałem, że w Wenecji śmierdzi to muszę obalić ten mit i powiedzieć, że sami śmierdzicie :P Nic podobnego, w tym mieście nie śmierdzi.

Dzień zaczynamy od dojazdu do Wenecji (jakieś 10-15km). Do samego miasta prowadzi nas długi most, który miał około 4km. W samym mieście multum ludzi oraz Polaczki :] W zasadzie to spotkaliśmy dwie rodzinki, ale tylko z jedną udało nam się porozmawiać. Ci pierwsi to pewnie Warszawiacy. Jak zwykle wielce zadumani i ponad wszystkim.

Druga rodzinka nie pamiętam skąd była, ale podczas rozmowy przekonałem się, że świat jest mały. Rozmawiamy z głową rodziny i koleś jak usłyszał, że byliśmy w Andorze wspomniał, że spotkał tam kiedyś rodaka, który jest managerem hotelu z którym my też mieliśmy przyjemność porozmawiać :)

W mieście około południa złapała nas ulewa, którą przeczekaliśmy w sklepie z którego szybciutko pędziliśmy w kierunku Udine. Nocleg na jakimś zapyziałym polu kukurydzy :]

Nasz FANPAGE na Facebooku - KLIKNIJ


Żeby nie było. Jazdy w terenie też nie brakowało :D


Przyjacielu sorry, ale nie. Nie będziesz trzymał się na kole jak Warszawski ogór.


Weee weee! Myślałem, że tylko u nas idioci podpisują się na znakach drogowych


Pierwsze spotkanie z naszymi. "Ej zobaczcie na tego psa, wygląda bardziej jak krowa" - Nie nie, to nie jest krowa. Odpowiedział jakiś łepek. Zonk! Dobrze, że nie powiedziałem czegoś innego w naszym języku bo kobieta była przyzwoita :D


Ludzi jak mrówców




Kogo stać to pływa. Pytanie. Ile telefonów, aparatów, kamer i euraczy może leżeć na dnie tych kanałów :)


Mosty, mosty, mościki..


Gondola dla bogaczy


Ulewa. Najgorsze gó*no dla rowerzysty. W dodatku dość mocno wiało. Dobrze, że Krycha był na dworze i uratował mi rower bo wiatr chciał go porwać do wody


Haa jest! Bomba nie wybiera :P


Jedziemy jedziemy, godzina coś koło 20:30 a przy drodze wielkie centrum handlowe no to stajemy. Na parkingu było boisko do plażówki, prawdopodobnie rozgrywali tam jakieś zawody. Kiełba usłyszał muzykę i poleciał do Dj-a. Leciała wtedy dobra nuta, do dziś ja pamiętam :D

Gdy jedziesz cały czas bez muzyki i nagle słyszysz dobry kawałek (akurat to było wtedy na topie) a w dodatku grajek zarzucił jakiś remix do którego noga sama latała to humor człowiekowi od razu się poprawił.


Kategoria 100-150



Komentarze
kaeres123
| 12:46 sobota, 13 lipca 2013 | linkuj Pół roweru Ci wtedy chciało porwać, a okulary to się kręciły w kółko prawie przy wodzie :P To straciłbyś już drugie :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]