Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emty13 z miasteczka Goszcz. Mam przejechane 9614.92 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 250 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emty13.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

150-200

Dystans całkowity:1037.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:11:01
Średnia prędkość:30.14 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:172.83 km i 5h 30m
Więcej statystyk
  • DST 167.00km
  • Czas 05:09
  • VAVG 32.43km/h
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tam gdzie mnie jeszcze nie było

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 22.08.2013 | Komentarze 0

Niedziela, dzień ciepły i słoneczny. Kierunek Żmigród i powrót.

Droga do Żmigrodu w niektórych miejscach przypominała odcinek drogi w Żeleźnikach (gm. Krośnice). W Żmigrodzie dostałem wiadomość, że moja kochana drużyna gra dziś o 17 w Obornikach Śląskich. "Wpadasz?" - JASNE !

O meczu nie ma co mówić.. W zeszłym sezonie zdobyliśmy Puchar Polski okręgu Wrocławskiego i wysokie miejsce w tabeli a teraz? Pierwszy mecz 1-2 w plecy, drugi (z Borem) 3-0 do tyłu. Co z tą WIWA?!

W nerwach po pierwszej połowie opuściłem "Leśny Stadion" i udałem się w kierunku Trzebnicy co by zrobić jeszcze kilka podjazdów.

W domu byłem już o zmroku. Tempo przyzwoite :)


Kategoria 150-200, Trening


  • DST 165.00km
  • Czas 05:52
  • VAVG 28.12km/h
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Oława. Powrót przez Bierutów

Sobota, 8 czerwca 2013 · dodano: 15.07.2013 | Komentarze 0

To był piękny i pamiętny dzień. Od kilku tygodni stosowałem moją starą dietę ryżowo-kaszowo-buraczaną dzięki której podczas wysiłku czuje się o wiele lepiej. Bardzo ważną rolę odgrywa tutaj burak. O jego zastosowaniu pisałem jakiś czas temu na forum szosowym.

Btw. w okolicach Jelcza i Oławy są świetne dogi. Nie to co u nas..


Kategoria 150-200, Trening


  • DST 165.00km
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sam do Sobótki

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 0

Nie mogłem znaleźć nikogo chętnego na trening, więc wybrałem się sam.

Droga do Sobótki z wiatrem, potem zrobiłem dwie przełęcze i udało mi się wrócić na czas na pociąg do Wrocławia.

Nie mam niestety czasu jazdy, ponieważ bateria w liczniku wysiadła, tzn. licznik raz działał raz nie o.O Czas na wymianę baterii.


Kategoria 150-200, Trening


  • DST 186.00km
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 23. Chorwacja

Czwartek, 19 lipca 2012 · dodano: 25.07.2013 | Komentarze 0

Chorwacja. Nowe państwo zaliczone :) Jak zwykle większe miasto nie było dla nas łaskawe i z wielkim trudem udało nam się z niego wyjechać po uprzejmej pomocy pracownika salonu samochodowego, który włączył nam mapę w necie i mogliśmy na spokojnie obczaić sobie którędy mamy jechać :)


Poranek jeszcze w Słowenii. Nocka znów nerwowa, znowu bekacze! Coraz bardziej zastanawialiśmy się nad tym co to za cholerstwo. Ostatni raz spotkaliśmy się z tym we Włoskich Apeninach. Może przyszło za nami? :) Ostateczne wyjaśnienie co to jest w ostatnim dniu wyprawy :)


Takiej prostej nigdy nie widziałem


U nas taka gospoda długo by nie postała :D


Przejście graniczne w Chorwacji


Kolejne państwo! :)


Kolejna stolica :)




Autobusiarz 5 razy pokazywał na autostradę, że to tędy mamy jechać. Ostatecznie podziękowaliśmy mu i pojechaliśmy pytać dalej


Z górki.. pod górki ?


Na koniec dnia niemiła niespodzianka


Nocleg Krystiana. Tak jakoś wyszło, że zgubiliśmy go na zjeździe. Złapał gumę więc postanowiliśmy poczekać na niego z Tomkiem na dole przy hotelu. Gdy byliśmy na moment w środku ten musiał przejechać obok i nas nie zauważyć. Nocleg i towarzystwo miał niewiele gorsze od naszego :)


A to nocleg mój i Tomka. Całkiem tani i dobry :] Nie miałem zdjęcia, dobrze, że jest Google Street View :D


Kategoria 150-200


  • DST 182.00km
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 16. Piza, Florencja

Czwartek, 12 lipca 2012 · dodano: 06.07.2013 | Komentarze 0

Nocka ciężka, po dwóch tygodniach przejechaliśmy w ciągu dnia ponad 200km. Nogi trochę dostały, ale z rana było już rześko :) Dojeżdżamy do Pizy w dobrym tempie choć w tym dniu słońce grzało jak w Hiszpanii.. piekło :)

Piza jako miasto "d*py nie urywa", ale krzywa wieża już tak. Za każdym razem kiedy widziałem ją na obrazku wydawała mi się zupełnie inna od tej, którą zobaczyłem w rzeczywistości. Fajne to :) I ci wszyscy ludzie, którzy wykrzywiają się w różne strony świata tylko po to, aby druga osoba mogła zrobić im zdjęcie na którym będzie widoczne to jacy to oni są silni i podtrzymują konstrukcję :) Gdy człowiek tam stoi czuje się jak w Ostrowinie, sami dziwacy :D

Kolejne miasto to Florencja. Jedno z niewielu miast, które udało nam się zjechać podczas całej wyprawy a to za sprawą Tomka, który już był tu kiedyś i znał dość dobrze centrum. Katedra i most kupców obczajony. Miałem przywieźć z Florencji kamień z mostu kupców dla Ani. Początkowo nie ogarniałem wgl tego tematu. Powiedziałem OK, dostaniesz nawet 2 kamienie. Dopiero na miejscu zorientowałem się o jaki kamień jej chodziło.. Dziękuję dobranoc :P

Dzień kończymy za Florencją na jakieś polanie z której też mieliśmy mały problem, aby wyjechać. Ostatecznie wyprowadził nas z miasta jakiś łepek jadać na skuterze :)

Nasz FANPAGE na Facebooku - KLIKNIJ

Więcej zdjęć, DZIEŃ 16 - KLIKNIJ


Na żywo +50 do wszystkiego :)




Ubóstwiam ten sklep i ich cudowną czekoladę oraz sok pomarańczowy!


Kategoria 150-200


  • DST 172.00km
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 2. Ogromne trudności z wyjechaniem z miasta!

Czwartek, 28 czerwca 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0

Drugiego dnia wyprawy mieliśmy ogromne problemy z wyjazdem z miasta. Zrobiliśmy dobre 100km błądzenia w mieście, ale dzięki temu cokolwiek udało nam się zobaczyć.

Najpierw w błąd wprowadził nas motocyklista, który kazał nam jechać w lewo i caały czas prosto. Po kilkunastu kilometrach zapytaliśmy kolejnej osoby jak jechać dalej a ta powiedziała, że musimy się wrócić na drugi koniec miasta.. no to pojechaliśmy.
Tam zaczęły się kolejne problemy, ale dorwaliśmy rowerzystę, który narysował nam na kartce papieru co, jak i którędy. CHWAŁA MU ZA TO!! :)

Gdy wyjechaliśmy z Barcelony kierowaliśmy się w stronę Solsony. Ostatecznie nocleg znaleźliśmy kilka kilometrów za Manresą.

Nasz FANPAGE na Facebooku - KLIKNIJ


Mała panorama części miasta


Kawałek portu








;)
?134573149547028


Kategoria 150-200