Info
Suma podjazdów to 250 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Wrzesień6 - 3
- 2013, Sierpień6 - 0
- 2013, Lipiec14 - 5
- 2013, Czerwiec6 - 0
- 2013, Maj4 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 0
- 2013, Marzec2 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień7 - 4
- 2012, Lipiec19 - 5
- 2012, Czerwiec4 - 0
- 2012, Kwiecień2 - 2
- 2012, Marzec6 - 3
- 2011, Listopad1 - 1
- 2011, Kwiecień2 - 4
- 2011, Marzec9 - 0
- 2011, Luty6 - 0
- 2011, Styczeń2 - 0
- 2010, Wrzesień1 - 0
- 2010, Sierpień1 - 0
>200
Dystans całkowity: | 1140.92 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 35:50 |
Średnia prędkość: | 26.03 km/h |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 285.23 km i 11h 56m |
Więcej statystyk |
- DST 275.00km
- Czas 10:49
- VAVG 25.42km/h
- Sprzęt Kalkhoff
- Aktywność Jazda na rowerze
Turystycznie ze znajomymi do Sobótki i Chwałkowa
Niedziela, 30 czerwca 2013 · dodano: 07.07.2013 | Komentarze 0
Więc tak. Na godzinę 8:00 ustawiłem się z Krystianem w Oleśnicy pod PKSem skąd ruszyliśmy do Wrocka na zbiórkę. Pierwszych uczestników mieliśmy złapać na przystanku pod Koroną. Magda i Marta spóźniły się jakieś 35 minut :P Z pod Korony jechał z nami jeszcze Maciek i Wojtek.
Do Chwałkowa prowadziłem ja z racji tego, że znałem drogę. Było nas 12-stu :) Całkiem całkiem. Aa, nie będę się rozpisywał, Magda zrobiła to o wiele lepiej niż ja! Miłej lektury! :P
W Chwałkowie ja z Wojtkiem zrezygnowałem z kąpieli w kamieniołomie. Postanowiliśmy zaliczyć przełęcz i pokibicować zawodowcom na trasie MP! Na podjeździe widziałem nawet Szymonbika :) Trochę z niego lanser.
Po obczajeniu podjazdu pojechaliśmy na metę i tam ostry doping dla mojego faworyta - Kwiatka. Flowerman dał radę. I dobrze bo ładnie mu w koszulce mistrza na trasie TdF :)
Poczytajcie sobie relację Magdy, ja jestem w tym za słaby ;)
Kwiato na finiszu
- DST 212.00km
- Czas 08:08
- VAVG 26.07km/h
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Otwarcie sezonu w Sobótce
Sobota, 6 kwietnia 2013 · dodano: 15.07.2013 | Komentarze 0
Goszcz - Oleśnica na pociąg do Wrocławia i potem już samotnie do Sobótki i z Sobótki do Goszcza. Wyszło ponad 200km. Jak na początek sezonu byłem zadowolony z takiego czasu pomijając to, że po drodze spotkał mnie deszcz oraz.. śnieg :)
W Sobótce podjechałem sobie 3 razy na przełęcz. A potem oglądałem z boku jak jeżdżą. Mam kilka filmików, ale nie mogę ich załadować ;/
Zawsze i wszędzie, faworyci
Jeśli chodzi o organizację wyścigu pozostaje wiele do myślenia. Bez problemu udało mi się stanąć na starcie z zawodnikami i nikt nie pytał kim jestem i skąd jestem O.o
- DST 445.92km
- Czas 16:53
- VAVG 26.41km/h
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Goszcz - Mielno
Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 2
W czwartek równo o godzinie 00:00 wyruszyłem w samotną podróż do Mielna. Cel był jasny, dojechać w 18 godzin! Zadanie nie było łatwe, ponieważ jechałem sam..
Pierwsze kilometry były bardzo ciężkie nie ze względu na drogę, ale pogodę. Prawie do 3 rano utrzymywała się bardzo gęsta mgła. Musiałem świecić czołówką i dodatkową latarką na pasy, aby cokolwiek widzieć.
Przez złą pogodę nie mogłem jechać zbyt szybko co bardzo mnie denerwowało, ponieważ czas uciekał. Za Gnieznem znacznie przyśpieszyłem co było efektem późniejszego "wypalenia", które odczułem przed Połczynem Zdrój. Zbyt mocne tempo no i nie miałem już czym pedałować.. :)
Za Połczynem Zdrój zaczęły się także moje kłopoty z nawigacją przez co zrobiłem prawie 15km błądzenia. Dla pewności w miejscowości Tychowo chciałem upewnić się co do dalszej drogi i zapytałem pewnej pani jak dojechać do Koszalina. Ta zaś skierowała mnie w kierunku Bobolic.. W połowie drogi zorientowałem się, że coś jest nie tak i zawróciłem znów do Tychowa, aby zapytać o drogę na Koszalin.
O godzinie 18:35 byłem już w Mielnie. Czas jazdy 16:53h, przerwy 1:42h, kilometry 445.92km.
Myślę, że to całkiem dobry wynik jak na samotną jazdę :)
kilka fotek:
Chwila przed wyjazdem
Przeklęta mgła!
Pierwsze śniadanie :)
Chodzież. Wspomnień czar, dokładnie w tym samym miejscu rok temu spędziłem czas na przerwie z Krystianem i Pawłem w drodze na Hel. Fajnie jest wracać tam, gdzie już się było :)
Plaża w Mielnie
#lat=53.988040699654&lng=16.494881785888&zoom=13&maptype=ts_terrain
- DST 208.00km
- Sprzęt Kalkhoff
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 15. Nadrabianie kilometrów.
Środa, 11 lipca 2012 · dodano: 06.07.2013 | Komentarze 2
Poprzedniego dnia mieliśmy plan, aby dojechać do jednego z największych miast portowych we Włoszech, do Genui. Niestety pogoda pokrzyżowała plany i musieliśmy nadrabiać stracone kilometry jazdą w nocy. W zasadzie nie było źle, pogoda dopisała no i wiaterek w plecy :)
Nasz FANPAGE na Facebooku - KLIKNIJ
Opis linka