Info
Suma podjazdów to 250 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Wrzesień6 - 3
- 2013, Sierpień6 - 0
- 2013, Lipiec14 - 5
- 2013, Czerwiec6 - 0
- 2013, Maj4 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 0
- 2013, Marzec2 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień7 - 4
- 2012, Lipiec19 - 5
- 2012, Czerwiec4 - 0
- 2012, Kwiecień2 - 2
- 2012, Marzec6 - 3
- 2011, Listopad1 - 1
- 2011, Kwiecień2 - 4
- 2011, Marzec9 - 0
- 2011, Luty6 - 0
- 2011, Styczeń2 - 0
- 2010, Wrzesień1 - 0
- 2010, Sierpień1 - 0
- DST 75.00km
- Czas 02:22
- VAVG 31.69km/h
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Nowa kaseta i łańcuch
Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 0
Prawie miesiąc byłem bez szosy, oczekiwanie na wypłatę oraz zakup kasety
i łańcucha uniemożliwiły mi jazdę. Pozostał więc Kalkhoff. Dużo nim jeździłem po górkach, więc myślałem, że forma na szosie mi podskoczy bo czasy nawet mnie zadowalały. Siadam na szosę a tu co? Nie mogę kręcić więcej niż 32km/h. Niech to szlag co jest?!! Tyle jeździłem na cięższym rowerze, same górki, dobre czasy a tutaj kicha? No way! Dopiero po 18 kilometrach rozkręciłem się na dobre i poszło! :)
- DST 60.00km
- Czas 02:27
- VAVG 24.49km/h
- Sprzęt Kalkhoff
- Aktywność Jazda na rowerze
Dojazdy do pracy
Piątek, 9 sierpnia 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 0
A do pracy jadę TAK
- DST 114.00km
- Czas 03:56
- VAVG 28.98km/h
- Sprzęt Kalkhoff
- Aktywność Jazda na rowerze
Upał upał upał, ale trening trzeba zrobić
Niedziela, 28 lipca 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 0
Upał jak cholera, temperatura pewnie koło 36-38. Wyjazd w górki był złym pomysłem. Nie zliczę ile litrów wypiłem i wylałem na siebie, ale było tego sporo. Zdołałem tylko 3 razy podjechać na Prababkę i 2 mocne podjazdy z Tarnowca.
- DST 139.00km
- Czas 04:37
- VAVG 30.11km/h
- Sprzęt Kalkhoff
- Aktywność Jazda na rowerze
Na Kwiską do Seby
Wtorek, 23 lipca 2013 · dodano: 24.07.2013 | Komentarze 1
Na wtorek miałem zaplanowany trening na wzgórzach Trzebnickich, ale zadzwonił znajomy z pracy i mówił czy mam czas, żeby podjechać i zobaczyć jego rower, aby powiedzieć mu co ma zmienić, żeby rower jeździł jak nowy. Od razu pomyślałem sobie WSZYSTKO :D I tak też było. Na miejscu wypiliśmy po piwku, ja jedynie marnego radlera bo trzeba było jeszcze wrócić. Wyjechałem o 20:15, oczywiście za późno bo wracałem po ciemku i bez świateł. Na szczęście jechał tylko jeden samochód to od razu na jego widok postanowiłem się zatrzymać i zejść na pobocze.
Na miejscu kierowcy zatrzymałby się i dał takiemu rowerzyście w ryja :P No tak, uczymy się na błędach.
Coraz bardziej rozmyślam nad urlopem. Wybrałbym się na Stelvio (marzenie, aby tam podjechać :))
- DST 62.00km
- Czas 02:32
- VAVG 24.47km/h
- Sprzęt Kalkhoff
- Aktywność Jazda na rowerze
Rozjazd
Poniedziałek, 22 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 0
Po wczorajszych zmaganiach dziś trzeba było zrobić długi rozjazd. Tym razem kierunek Gądkowice O.o Kiedyś haratało się tam w gałę i nie wyjeżdżało się od Plonu nie ładując im minimum 8 goli :) Droga przez Kuźnicę Czeszycką jak zwykle fatality :/
- DST 134.00km
- Czas 04:28
- VAVG 30.00km/h
- Sprzęt Kalkhoff
- Aktywność Jazda na rowerze
6 Prababek i spokój
Niedziela, 21 lipca 2013 · dodano: 21.07.2013 | Komentarze 2
Z racji tego, że na dziś zapowiadali super pogodę chciałem wybrać się do Sobótki i tam zrobić konkretny trening. Wyjazd miał być taki jak zawsze (do Oleśnicy na pociąg do Wrocławia a potem z Wrocka normalnie do Sobótki + powrót do Goszcza). Tą ostatnią opcję chyba warto zastąpić powrotem pociągiem chociaż do Oleśnicy bo po takim treningu ciężko wrócić jeszcze z Wrocławia do domu a blisko nie jest.. Po ostatnim powrocie stwierdziłem, że to totalnie bez sensu bo nie dam rady jechać nawet 28-30km/h a toczę się 20-24km/h.
Dzień zaczynam od michy ryżu oraz świeżo zmielonej kawie z Krakowskiego Kredensu - zamach i smak takiej kawy miażdży! :)
Jednak postanowiłem, że jeśli nie mam gotowej szosy to nie ma sensu pchać się trekkingiem na Sobótkę (i płacić 14zł za rower w pociągu!! KU*WA!! Ludzi w PKP totalnie popie*doliło z tą ceną...), lepiej pojechać na Prababkę :)
Wyjazd udany. 6 podjazdów pod Prababkę, 3 na Tarnowcu i 2 w Krakowianach. Nogi dostały swoje i ja też jestem zadowolony, że takim rowerkiem też daję sobie radę. Powoli widać już duży progres patrząc na to co było rok i dwa lata temu, gdy prawie wypruwałem sobie żyły, aby podjechać pod Prababkę :)
I jeszcze jedno. Widoczność była dziś przekozacka i jadąc w Grabownie Wielkim spojrzałem w stronę Wrocławia a tam?? Widać Ślężę!! Przypomnę, że odległość w linii prostej wynosi bagatela 75km :) Zawsze mówiłem, że jak jest dobra pogoda to ją widać, lecz nikt nie chciał uwierzyć. Zdjęcia są, ale aparatem 3.2 niewiele mogłem zrobić.
JEST !!
I jeszcze jedno. Coś co mnie dzisiaj trochę poddenerwowało. Jadę sobie i w Skotnikach spotkałem grupkę 7 osób na szosówkach. Pokazałem grabkę, skinąłem głową w dół a tam zero reakcji. Mówię sobie SPOKO, nie jestem na kolarzówce to mogłem być pewny, że nie spotkam się z taką samą reakcją jak moja. Na podjeździe widziałem ich jeszcze dwa razy i też zero reakcji. Dodam, że goście byli w strojach Cannondale, BDC, BMC, CCC. Do tego wiadomka, super maszyny. Skoro są tacy PRO to tym bardziej nikomu nie pokażą grabki. Mówię sobie nie, tak nie będzie. Zawróciłem i pojechałem za nimi. Dałem zmianę, fakt, że o mało co nie padłem, ale wiedziałem, że będzie ciężko bo miałem 14-sto kilowy rower a do tego 60km w nogach. Postawiłem się i postanowiłem, że pokażę im, że też potrafię mimo tego, że nie jestem PRO. Nienawidzę takich ludzi co panoszą się ze wszystkim i wszędzie a w szczególności tych, którzy kupią sobie super sprzęt bo mają na to pieniądze i są gburami dla innych.
Dodatkowo myślę, że jeżdżenie w strojach CCC, BGŻ, BDC itd. jest trochę obciachowe w dodatku gdy nie ma się pojęcia o tych drużynach. No chyba, że jesteś ich kibicem, nie fanem, to OK. Lecz i tutaj mam cool story. Kilka dni/tygodni temu jeździłem w okolicach Milicza i podbił do mnie koleś (bodajże Janek) ubrany cały w strój CCC, do tego żółte papcie SIDI. Rozmawiamy ogólnie o kolarstwie, o TDF i on nagle zaczął opowiadać historię jakiegoś Rutkowskiego. Mówi o dopingu itd. Myślę sobie o jakim Rutkowskim? Mówię do niego "A nie chodzi ci czasem o Rutkiewicza?" A on "no no Rutkiewicza, pomyliłem z Rutkowskim". No ku*wa... :)
Podsumowując, jeśli coś nosimy i kupujemy PRO stroje, poznajmy choć trochę historię tych drużyn :]
- DST 60.00km
- Czas 02:23
- VAVG 25.17km/h
- Sprzęt Kalkhoff
- Aktywność Jazda na rowerze
Dojazdy do pracy z całego tygodnia
Piątek, 19 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 0
Do pracy na autobus jadący z Twardogóry do Mirkowa trzeba jakoś dojechać a jak widać z całego tygodnia trochę tych kilometrów się nazbierało. Dziennie 12 x 5 wychodzi ładna sumka 60km :)
A do pracy jadę TAK
- DST 65.00km
- Czas 02:24
- VAVG 27.08km/h
- Sprzęt Kalkhoff
- Aktywność Jazda na rowerze
Trochę po okolicach
Piątek, 19 lipca 2013 · dodano: 21.07.2013 | Komentarze 0
Myślałem, że kiedy będę miał nocki to jak wstanę przed 15 to trochę pokręcę, ale w tym tygodniu było ciężko. Spałem codziennie do 16-17 a wszystko przez kuriera, pocztę, telefon od babci i od telemarketera na którym nie pozostawiłem suchej nitki bo obudził mnie o 11, gdy byłem w pełni snu. I tak codziennie coś budziło mnie między 10 a 12 a potem ciężko było zasnąć a spać trzeba było. W piątek postanowiłem odłączyć telefon oraz dzwonek od drzwi. Podziałało bo wstałem wyspany jak nigdy lekko po 14 i mogłem pojeździć :)
Z niecierpliwością czekam na nowe części do szosy. Część już zamówiona, następna część za miesiąc po drugiej wypłacie !
- DST 61.00km
- Czas 02:14
- VAVG 27.31km/h
- Sprzęt Kalkhoff
- Aktywność Jazda na rowerze
Goszcz - Odolanów - Goszcz
Poniedziałek, 15 lipca 2013 · dodano: 15.07.2013 | Komentarze 0
Wstałem z dużym bólem nóg, rozciąganie niewiele pomogło, więc postanowiłem, że przejadę się trochę wolniejszym tempem do Odolanowa. Dawno tam nie byłem. Na miejscu zdziwienie - Carrefour w Odolanowie O.o W środku oczywiście tłum ludzi, 500 stanowisk z kasą a tylko jedna obsługuje, normalka :) Nawet nie robiłem zakupów jak zobaczyłem taką kolejkę.
- DST 115.00km
- Czas 04:20
- VAVG 26.54km/h
- Sprzęt Kalkhoff
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Wroca po nowy strój
Niedziela, 14 lipca 2013 · dodano: 15.07.2013 | Komentarze 0
Nie ma to jak jazda z symptomem dnia poprzedniego.. Do domu wróciłem o 3 poskładany jak karton po bananach. Miałem plan wyjechać o 11, ale ostatecznie skończyło się na 13:15 a byłem umówiony we Wrocławiu na 16:00, więc musiałem naginać. Pierwsze 15km to jakaś masakra! Noga podawała normalnie, ale ból głowy niesamowity. Co zrobić, trzeba jechać :) W Dobroszycach już mnie puściło i mogłem jechać normalnie.
Na miejscu byłem kilka minut przed 16. Dzwonie do drzwi i cisza... Dzwoniłem jeszcze kilka razy i też nic.. Zdenerwowany piszę do znajomego czy na pewno ktoś jest w domu, bez odpowiedzi. Czekałem godzinę pod blokiem aż w końcu zdenerwowany zrezygnowałem i wróciłem do domu. Wieczorem okazało się, że dzwoniłem pod zły numer.... :D Zamiast 14 naciskałem 13 :/ Przynajmniej przy następnej wizycie wiem, że się nie pomylę :]
Brakuje jazdy na szosie. Czekam na wypłatę, która będzie pod koniec miesiąca i kupuję nowy łańcuch i kasetę. Potem może korbę i klamki 9-tki lub 10-tki.
Pojawił się nowy problem. Tym razem chodzi o koła. W sumie planowałem kupić nowe Cosmici Elity, ale to dopiero na sierpień/wrzesień, lecz będę musiał przyśpieszyć ten proces, ponieważ podczas ostatniego czyszczenia roweru zauważyłem, że tylna obręcz jest popękana w dwóch miejscach. Nie są to duże pęknięcia, ale dla własnego bezpieczeństwa wolę tego nie lekceważyć. Ewentualnie kupię używane tylne koło a potem kupię nowy komplet. Zobaczę jak będę stał z ziko :)
Pęknięcie słabo widoczne na zdjęciu, ale na żywo wygląda poważnie. Jest jeszcze drugie, ale nie mogłem go uchwycić telefonem
Drugie a w zasadzie trzecie. Niby nie duże, ale lepiej zapobiegać
Tak dla wku*wu. Praca, kochana praca.
Btw. jestę studentę! :)
Lubię tą nutę. Napawa optymizmem :)
"Nie bądź gamoń i znajdź swoją pasję, ale podejdź do niej z wiarą, że będzie już na zawsze"