Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi emty13 z miasteczka Goszcz. Mam przejechane 9614.92 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 250 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy emty13.bikestats.pl
  • DST 110.00km
  • Sprzęt Kalkhoff
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 17. Apeniny i... BEKACZE !

Piątek, 13 lipca 2012 · dodano: 06.07.2013 | Komentarze 0

Tuż za Florencją zaczęło się nieciekawie. W oddali widoczne były góry, znów podjazdy.. to pasmo Apenin. Powiem krótko, gorzej niż w Andorze. Podjazdy nie były wielkie, ale strasznie długie i było ich sporo. Po tylu dniach jazdy nogi coraz częściej wołały o chwilę odpoczynku.

W miejscowości Consuma spotykamy naszych rodaków. Tym razem to już nie jedna czy dwie osoby a cała rodzina. I to nie jedna a trzy :) Zajechaliśmy do miejscowego małego parku, aby ochłodzić się wodą z tamtejszego źródełka. W oddali widać jakiś ludzi z dziećmi jak siedzą na ławkach i nagle słychać z tego tłumu typowe, nasze narodowe, słodkie "ku*wa mać!". Jesteśmy w domu!! :D

Przyszła do nas jakaś pani i zaproponowała miskę śliwek. Jak dowiedziała się ile i jak jedziemy powiedziała tylko "ja pierd..." :) Była bodajże z okolic Katowic albo Kielc i opiekowała się starszą panią. Z resztą nie rozmawialiśmy, ponieważ nie wydawali się jacyś "przyjaźni".

Trochę to smutne bo byliśmy tam około 10 minut, jakieś 10-15 metrów od nich, mieliśmy ze sobą narodowe barwy w postaci flagi a oni nawet nie poznali naszej flagi..

Kierujemy się do Bibbibieny a stamtąd do Rimini przez San Marino. Podczas podjazdu pod kolejną górę stwierdziliśmy, że na dziś koniec. Kopcujemy się na jakieś polanie za miejscowością Pieve San Stefano. W sumie nic w tym dziwnego, gdyby nie to, że ta noc była jednocześnie dziwna, przerażająca i bardzo długa.

Rozłożyliśmy już karimaty, podjadamy i układamy się do snu. Po jakiś 15 minutach słychać przeraźliwe beczenie/ryczenie, nie wiadomo jak to nazwać. Było to straszne, ponieważ byliśmy na jakieś polanie, dookoła same lasy, do jakiejkolwiek miejscowości kawał drogi, co teraz?!! Najpierw to coś ryczało z lewej strony lasu, potem z prawej, później od tyłu. Szczerze? Prawie narobiłem w majty. Spałem z dwoma nożami aby czuć się bezpieczniej. Beczało tak jakieś 20-30 minut a potem przestało, albo sami już usnęliśmy ze zmęczenia i nie słyszeliśmy tego. Ja już wiem co to było za zwierzę, ale napiszę o tym jeszcze podczas któregoś dnia pobytu na Słowacji oraz w ostatnim dniu wyprawy, ponieważ tam też to nas spotkało ;)

Nasz FANPAGE na Facebooku - KLIKNIJ

Więcej zdjęć, DZIEŃ 17 - KLIKNIJ




Niby to Tuk-Tuk a tu marka Fiata :)






BEEEEEEE!! "Słyszałeś to?!! Ku*rwa co to?! Dawaj nóż i kładź się"


Kategoria 100-150



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oduma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]