Info
Suma podjazdów to 250 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Wrzesień6 - 3
- 2013, Sierpień6 - 0
- 2013, Lipiec14 - 5
- 2013, Czerwiec6 - 0
- 2013, Maj4 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 0
- 2013, Marzec2 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień7 - 4
- 2012, Lipiec19 - 5
- 2012, Czerwiec4 - 0
- 2012, Kwiecień2 - 2
- 2012, Marzec6 - 3
- 2011, Listopad1 - 1
- 2011, Kwiecień2 - 4
- 2011, Marzec9 - 0
- 2011, Luty6 - 0
- 2011, Styczeń2 - 0
- 2010, Wrzesień1 - 0
- 2010, Sierpień1 - 0
- DST 128.00km
- Czas 04:14
- VAVG 30.24km/h
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Dziwne rzeczy się dzieją
Piątek, 16 sierpnia 2013 · dodano: 16.08.2013 | Komentarze 0
Dziś standardowo Trzebnickie górki. Jestem na Prababce, robię rundkę i nie mogę podjechać pod górę O.o Dwa podejścia i nic, zatrzymuję się w połowie. Dziwne.
W nerwach wspinam się za trzecim podejściem i jakoś podjeżdżam a następnie kieruje się na Tarnowiec, żeby zrobić kilka podjazdów.
To strasznie irytujące bo wcześniej robiłem po 4-6 podjazdów innym rowerem i nie sprawiało mi to większego problemu. A od czasu kiedy przesiadłem się na szose po miesięcznej przerwie podczas której jeździłem Kalkhoffem jeździ mi się "ciężko", szczególnie pod górę a przecież nie powinno tak być.
Gdzie to gdzie to :)