Info
Suma podjazdów to 250 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Wrzesień6 - 3
- 2013, Sierpień6 - 0
- 2013, Lipiec14 - 5
- 2013, Czerwiec6 - 0
- 2013, Maj4 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 0
- 2013, Marzec2 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień7 - 4
- 2012, Lipiec19 - 5
- 2012, Czerwiec4 - 0
- 2012, Kwiecień2 - 2
- 2012, Marzec6 - 3
- 2011, Listopad1 - 1
- 2011, Kwiecień2 - 4
- 2011, Marzec9 - 0
- 2011, Luty6 - 0
- 2011, Styczeń2 - 0
- 2010, Wrzesień1 - 0
- 2010, Sierpień1 - 0
- DST 15.00km
- Sprzęt Kalkhoff
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 5. Deszczowy dzień w Andorze
Niedziela, 1 lipca 2012 · dodano: 24.08.2012 | Komentarze 1
Dzień zaczynamy naładowani energią, noc w hotelu oraz porządne śniadanie daje siły na cały dzień. Niestety nie na długo.. Po około 20 minutach zaczyna padać deszcz, który uniemożliwia nam dalszą jazdę. 3/4 dnia spędzamy na hotelowym parkingu, wyjeżdżamy dopiero po godzinie 17.
Przed wyjazdem z hotelowego parkingu przewidywaliśmy, że zaraz znów zacznie padać i nasze przepowiednie niestety się sprawdziły, ale jechaliśmy dalej, ponieważ nie chcieliśmy stracić całego dnia jazdy. I tak ukręciliśmy niecałe 20km, ale w górach to zawsze coś :)
Po walce z deszczem, zimnem, wiatrem oraz podjazdami docieramy do pola campingowego przed miastem Canillo, w którym spędzamy nockę za darmo i to w dodatku w przyczepie campingowej oglądając finał EURO 2012 :)
Nasz FANPAGE na Facebooku - KLIKNIJ
Więcej zdjęć, DZIEŃ 5 - KLIKNIJ