Info
Suma podjazdów to 250 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2013, Wrzesień6 - 3
- 2013, Sierpień6 - 0
- 2013, Lipiec14 - 5
- 2013, Czerwiec6 - 0
- 2013, Maj4 - 0
- 2013, Kwiecień4 - 0
- 2013, Marzec2 - 0
- 2012, Wrzesień1 - 0
- 2012, Sierpień7 - 4
- 2012, Lipiec19 - 5
- 2012, Czerwiec4 - 0
- 2012, Kwiecień2 - 2
- 2012, Marzec6 - 3
- 2011, Listopad1 - 1
- 2011, Kwiecień2 - 4
- 2011, Marzec9 - 0
- 2011, Luty6 - 0
- 2011, Styczeń2 - 0
- 2010, Wrzesień1 - 0
- 2010, Sierpień1 - 0
- DST 145.00km
- Czas 06:04
- VAVG 23.90km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Kalkhoff
- Aktywność Jazda na rowerze
Samotnie, długo i deszczowo..
Niedziela, 22 kwietnia 2012 · dodano: 22.04.2012 | Komentarze 2
Dzisiaj z rana postanowiłem, że pojadę tam gdzie mnie jeszcze nie było a wcale nie mam daleko :) OŁAWA ! Wyjeżdżając z domu było w miarę słonecznie, wiatr był słaby i było nawet ciepło, do czasu.. Dojechałem do Oleśnicy i już zaczęły się problemy z pogodą. Trochę pokropiło i zaczęło mocno wiać. Do Jelcza-Laskowic jechałem ze ścianą wiatru..
Przejazd kolejowy przed Oleśncą.
Może kiedyś.. :)
W drodze do Jelcza zimno i wietrznie. Spotkałem dwóch kolarzy, którzy "próbowali" mnie gonić. Nie dali rady ;D Widać, że byli początkujący. Zaczekałem na nich w Jelczu bo chciałem zapytać o drogę do miejscowości skąd pochodzą bracia Bodnar.
Była ;]
Kiedyś się tu grało :)
Boisko Polonii Miłoszyce (A-klasa)
Podziałało :)
"Sky Tower w Miłoszycach"
W drodze do Chrząstawy Małej skąd pochodzą bracia Bodnar napotkałem się na tablicę informacyjną, który była przy drodze. "Pomnik ofiar Hitleryzmu". Nie zastanawiałem się dłużej i pojechałem w boczną drogę. Najpierw przez pola a potem wjechałem w las, gdzie szukałem tego pomnika. Bez skutku.. Wyjechałem z lasu i znowu pole. Wróciłem i pojeździłem trochę po lesie aż w końcu znalazłem.
Tablica informacyjna
Po chwili namysłu ruszyłem dalej w drogę.
Trochę pojeździłem po wsi i popytałem w miejscowym sklepie o Macieja i Łukasza, ale zbyt dużo się nie dowiedziałem co trochę mnie zdziwiło.. :)
W drodze do Oławy złapała mnie ulewa, musiałem poczekać na przystanku około 30-40 minut. Gdy tylko przestało padać od razu ruszyłem z mocnego kopyta do Oławy.
Jak jest? Tak jest..
W Oławie nic ciekawego, wszyscy w domu.
Wracając spotkałem liczną grupę szosowców, grupa Czarnych Jelcz-Laskowice. Szybko tempo!!
Boguszyce
Dzisiejsza trasa.
Od przyszłego tygodnia przesiadam się zdecydowanie na szosę! Teraz jest u mechanika rowerowego, który składa ją do kupy. Więcej szczegółów wkrótce :)
Komentarze